..czyli o jednego 'trupa' w szafie mniej.
Historia tego szala jest długa, zbyt długa. Włóczkę na niego zakupiłam w maju 2015r. Zaczęłam dziergać jesienią tegoż samego roku, ale było to zaledwie kilka centymetrów..i schowałam do szafy na długo, bardzo długo. W tym czasie, gdy robótka leżakowała w szafie, wszyscy wydziergali już taki szal, a może nawet niejedną jego wersję.
Bodajże w listopadzie 2016r. jadąc na spotkanie robótkowe do e-dziewiarki w Krakowie, potrzebowałam robótki. Znalazłam nieszczęśnika w szafie i zabrałam ze sobą. Pomyślałam wtedy, że do szala przydałaby się czapka. Korzystając z okazji, że jestem w sklepie włóczkowym zakupiłam dodatkowe dwa moteczki na czapkę. Zaczęłam ją dziergać jeszcze tego samego dnia, zaraz po powrocie ze spotkania. Powstała w miarę szybko. Jednocześnie postanowiłam, że koniecznie muszę skończyć szalik, jeszcze tej zimy. Wyznaczyłam sobie cel, a mianowicie, że na styczniowe spotkanie w e-dziewiarce pojadę już z gotowym szalikiem. Udało się, chociaż nie było łatwo, bo jednocześnie dziergałam jeszcze sweterek piórkowy numer chyba trzy. Zamykając ostatnie oczko poczułam prawdziwą ulgę, że zakończył się ten mozolny proces 'dziubania' szalika na drutach 3mm.
Niedługo potem, udało się zrobić zdjęcia. Dzień wtedy był bardzo mroźny i wyjątkowo słoneczny. Tak więc, przychodzę dzisiaj do Was jeszcze w zimowych klimatach, chociaż na zewnątrz tu i ówdzie można już poczuć pierwsze powiewy wiosny. No, ale wiecie u mnie wszystko jest z opóźnieniem ;)
Zdjęć będzie sporo, no bo tego szkoda, tego żal..itd.
Oj..słoneczko razi w oczy..
Hmm...ładne to czy nie ładne?
Jakby to zaplątać, żeby ciepło było..?
Tak jeszcze na koniec, dla przypomnienia..dziergałam z włóczki Mille Colori Baby.Naprzemiennie z dwóch kolorów, po dwa rzędy, z każdego. Kol. 51 i 52. Na cały komplet zużyłam sześć motków, po trzy z każdego koloru, ale tak właściwie to jakbym miała sześć zupełnie innych motków. Ta włóczka już tak ma do siebie, że kolory w ogóle się nie powtarzają i każdy motek jest inny, chociaż to ten sam numer koloru. Jeżeli kogoś to interesuje, to cały komplet wydziergałam na drutach 3mm.
Dziękuję za uwagę, pozdrawiam i do następnego razu :)
Cudowny! Tak idealny,że aż się wierzyć nie chce :) A czapka to jak wiesz doskonale mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńZawstydziłam się i zaczerwieniłam nawet ;)Dziękuję.
UsuńWidziałam, dotykałam, zachwycałam się - na żywo jest przepiękny, czapka też :)
OdpowiedzUsuńA najbardziej niesamowite jest to, że robiłyśmy zygzakowy szal z takiej samej włóczki, na takich samych drutach i mój wygląda jakby był robiony na szczeblach od drabiny, a Twój jest piękny i zwarty ;-)
Rozbawiłaś mnie, niemalże do łez. Uwielbiam Twoje poczucie humoru. No ja już tak mam, że dziubdziam tak gęściutko;) Dziękuję.
UsuńSuper komplet i zapisałam już sobie nazwę tej włóczki:)Jeszcze tego szala nie robiłam:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńCudowny komplecik :) miło było zerknąć na niego na żywo
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńCzego sie nie tkniesz, zamieniasz w dzieło sztuki, nawet czapka wydziergana zwykłym francuzem jest piękna, jak u największego kreatora :-) Podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńOjej..to chyba napisałaś o kimś innym, nie o mnie;)Cóż mogę napisać, po prostu dziękuję :)
UsuńA moja Mille nadal czeka na zwój Zigzag dzień (dni), ale ja kupiłam tylko 1 kolor i zastanawiam się, czy mieszać motki (nie bardzo mi wyszła pierwsza próba).
OdpowiedzUsuńRadziłabym dokupić drugi kolor. Mieszanie motków daję ciekawszy efekt kolorystyczny. Pozdrawiam :)
Usuńswietne zestawienie kolorystyczne Ci wyszło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ta włóczka jest nieprzewidywalna. Te same numery kolorów, a każdym wyrobie kolory układają się inaczej.
UsuńŚliczny komplecik! Włóczka idealnie do wzoru dobrana!
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńSuuper komplet! Piękne zdjęcia ! Masz zreczne rączki i duużo cierpliwości. Zazdroszczę. Mi tam czapki nie wychodzą..tzn wychodzą ale rozmiarowo sobie nie radzę..jeszcze
OdpowiedzUsuńA przy okazji jak będziesz się odzywać to przypomnij mi ile oczek nabrałaś na czapkę..bo oczywiście zapomniałam. I napisz mi jeszcze, czy ta Mille Colori Baby nie podgryza..ciut?Buziaki