wtorek, 25 kwietnia 2017

Poniedziałek z Alecia Beth cz. 4

Dzisiaj będzie poniedziałek we wtorek ;),ale wybaczcie..wczoraj nie miałam kompletnie siły, aby napisać choć jedno słowo, nie mówiąc już o skonstruowaniu całego zdania. Zrobiłam jedynie zdjęcia mojej Aleci i na tym się skończyło.


Przez ostatni tydzień pociągnęłam korpusik mocno w dół. Tak, wiem, że dla osób, które robią sweter w tydzień lub dwa, to niewielkie osiągniecie, ale dla mnie osoby, która może niewiele czasu dziennie poświecić na dzierganie to spore osiągniecie.
Wykonałam taliowanie, czyli najpierw odejmowałam oczka na bokach, by potem znów je dodać. Tylko, gdzie ja mam te talię? No nic..nieważne. Ważne, że sweterek ja ma ;)



 Zaczęłam też robić ściągacz. Jeszcze kilka rzędów i byłby koniec, ale coś mi się ten ściągacz nie podoba. Nie wiem, czy go nie spruję. Jeszcze się nad tym zastanowię. A tyle razy mama mówiła, że co się robi w niedzielę to się w poniedziałek pruje. Eech..no trudno..
Cały czas niezmiennie zachwycam się kolorem włóczki i farbowaniem. Ale, no mam jedno małe..ale..jeżeli chodzi o tę włóczkę. Co jakiś czas ma ona takie niezbyt ładne zgrubienia, być może dlatego, że jest to singiel. Jednak mi to trochę przeszkadza i niezbyt się podoba. Na dodatek w jednym motku tak gdzieś w połowie była przerwana, a tego to ja już bardzo nie lubię, ponieważ zawsze bardzo przeżywam, kiedy muszę przeciąć jakąś luksusową włóczkę.
Bardzo chciałabym już skończyć ten sweterek, ale jeszcze sporo zostało. Plisy, wykończenia, rękawy. Chciałabym już robić coś innego. Kolejka dziergadeł do wykonania jest długa. A tu do kolejki pcha się jeszcze włoczka, która nieoczekiwanie wpadła w moje ręce... I tu muszę się pochwalić..ekhm.., że zajęłam trzecie miejsce w konkursie e-dziewiarki na marcową pracę miesiąca. Nagrodzony został ten oto sweterek klik. Nagrodą był motek włóczki..nowość w tym sezonie, bawełniana włoczka firmy Mondial Primavera. Wybrałam taki oto kolor:


Nie każdemu pewnie podoba się ten kolor, ale ja już od dawna chciałam mieć coś pomarańczowego. Dziękuje serdecznie za przekazanie mi nagrody :)

sobota, 22 kwietnia 2017

Wrzosowa mgiełka

czyli zaległy piórkowy nr 3

 

Witajcie poświątecznie!

Święta to taki czas, kiedy można spotkać się z rodziną. Można też na chwilę wypożyczyć sweterek, który kiedyś przekazało się w siostrzane ręce. Można też znaleźć chwilę czasu, aby pstryknąć kilka zdjęć. Tak więc mogą pokazać Wam dzisiaj zaległy sweterek z Blushed alpaki silk.
Sweterek, jak wszystkie poprzednie z tej włóczki wydziergałam z pięciu motków, na drutach nr 4.
Siostra ma chyba krótsze  ręce ode mnie, bo na niej rękawy nie wyglądają tak kuso jak na mnie..na ale ja go założyłam tylko gościnnie ;)
Sweterek był już trochę wcześniej używany, więc nosi pewne ślady użytkowania...mam nadzieję, że nie będzie Wam to zbytnio przeszkadzać..

Sweterek jest zwykły, prosty, jak to wszystkie z tej włóczki. Posiada jednak małe elementy ozdobne.







Przy szyi, na rękawach i dole wykończony kilkoma rzędami francuza. Na rękawach i na bokach ozdobne warkoczyki, bo chyba juz wiecie, że ja bardzo lubię przeplatać.



 A wiecie, czemu ja tak patrze w dół? Czego tam szukam? Co tam jest? Otóż mały gość zza płotu..


 O proszę taki mały piesełek postanowił wprosić się na dzisiejsza sesje zdjęciową. No i jak tu nie uwiecznić na fotografii takiego uroczego gościa.


 Jest bardzo towarzyski i przyjacielski, ale chyba odrobinę nieśmiały;)



Zaległości nadrobione..A już wkrótce kolejne fakty z 'życia Aleci Beth ';)

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Poniedziałek z Alecia Beth cz. 3

Dzisiaj będzie krótko..bo za bardzo to nie ma o czym :(

Wiosna, słońce, ciepło, dłuższe dni..., a to się równa porządki, porządki i jeszcze raz porządki. Tym razem w domu, koło domu i w ogrodzie. A wszystko to kosztem oczywiście mojej Aleci. Dwa tygodnie minęły jak z bicza trzasnął, nawet nie wiem kiedy, jakby to był jeden taki trochę dłuższy dzień. Dziergałam przez ten czas niewiele, bardzo niewiele...






Jedyne co mi się udało i z czego jestem zadowolona, to oddzielić korpus od rękawów. Bardzo się z tego cieszę, bo teraz dzierganie idzie trochę szybciej. Po odseparowaniu rękawów rzędy są znacznie krótsze i szybciej się je robi. Niestety, jednak mam dopiero jakieś cztery centymetry korpusu. Niewiele i w najbliższym czasie nie zanosi się na znaczne postępy..bo idą święta..

Kolejna relacja pewnie dopiero za dwa tygodnie. a tymczasem życzę Wszystkim, zdrowych, spokojnych Świąt Wielkiej Nocy :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...