czwartek, 28 grudnia 2017

NORO...

..i zaburzone poczucie estetyki.

 

Miało być przed Świętami, niestety nie udało się :( , to może chociaż przed Nowym Rokiem...
Tak na pożegnanie Starego Roku, w sumie, to nawet dobrego pod względem dziewiarskim, pokażę Wam sweterek jaki wydziergałam sobie z Noro.
O Noro marzyłam, kiedyś..dawno temu, ale wtedy ta włóczka była dla mnie poza zasięgiem, może nawet nie tyle finansowym, co mentalnym. Musiałam dorosnąć do tego, że włóczka dobrej jakości 'trochę' kosztuje..musi kosztować, ale aby mieć wyroby najwyższej jakości z włókien naturalnych trzeba 'nieco' wydać ;) Przecież nie kupuję włóczki codziennie, tylko raz na jakiś czas.
Na dość długa zapomniałam o Noro, ale niedawno marzenie to wróciło ze zdwojoną siłą, a że akurat miałam imieniny i trafiła się promocja na Noro, to jak mogłam sobie odmówić ;) Wybór padł na Silk Garden Lite o składzie 45% jedwab, 45 % moher i 10 % wełna. Włóczka może trochę niezbyt ciekawie wyglądająca w motku (przynajmniej mnie nie zachwyciła po otwarciu paczki), lecz struktura dzianiny może już budzić zachwyt, przynajmniej mój budzi..
Jeszcze nie wiem jak będzie nosił się sweterek z tej włoczki, bo założyłam go dopiero dwa, albo trzy razy. Pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne.
Jest też jednak coś, co rozczarowało mnie w tej włóczce, a mianowicie supełki. Przykra rzecz, która bardzo mnie drażni w każdej włóczce, a w tej z wyższej półki to już wyjątkowo. Ale, żeby tego było mało, to w miejscach wiązania, dołączany był zupełnie inny kolor, niż by to wynikało z układu kolorów w motku, a to już dość poważnie zaburzyło moje poczucie estetyki. Ja lubię ład i porządek, kiedy wszystko jest na swoim, każde ogniwko łańcucha idealnie pasuje do drugiego. Chaos kłóci z moim wewnętrznym 'JA', dlatego początkowo, próbowałam "walczyć z kolorami, ale ponieważ szkoda mi było ciąć włóczkę, to tak mniej więcej w połowie sweterka odpuściłam.

Dość już tych wynurzeń. Zapraszam teraz do obejrzenia kilku zdjęć 'Norowego" sweterka. Kolejna wersja reglanu dzierganego od góry. Niech nie zmyli Was fakt, że na zdjęciach jest śnieg..aktualnie u mnie aura raczej wiosenna. Zdjęcia nie były robione dzisiaj, tylko jakiś czas temu, kiedy to na moment świat wokoło pięknie się zabielił. Niestety musiały, one jednak nabrać mocy 'urzędowej' ;), aby móc ujrzeć światło dzienne.


















Koniec roku.. kolejnego roku, zbliża się wielkimi krokami. Wielokrotnie pisałam już o tym, że nie lubię robić podsumowań. Tak będzie i tym razem. Wspomnę tylko, że był to dobry rok pod względem dziewiarskim. Powstało, kilka nowych udziergów, jak na moje możliwości to nawet dość sporo. Pofarbowałam trochę włóczek, chyba nawet dość ciekawie. Udało mi się też zmniejszyć odrobinę moje zapasy włóczkowe, chociaż nie w takim stopniu jakbym sobie tego życzyła. Tak więc plan, o którym pisałam na początku roku  (klik) przenoszę na kolejny rok, a właściwie to wdrażam jako 'plan pięcioletni' ;)
Życzę sobie i Wam, aby kolejny rok był równie udany, a może nawet lepszy. Obfitujący w wiele wspaniałych projektów i ciekawych pomysłów.  Wszystkiego najlepszego w Nowym 2018 Roku :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...