poniedziałek, 29 stycznia 2018

Krótki przystanek na jedwabnym szlaku..

Mimo, iż za oknem jeszcze zimowy chłód, a kalendarz pokazuje ostatnie dni stycznia, już chyba pora, aby zacząć myśleć o nowych kolorach na wiosnę i udziergach wiosenno-letnich.
Co prawda włóczka, o której chcę dzisiaj napisać, została ufarbowana już jakiś czas temu i pokazywałam ja tu i ,ówdzie, ale ma kolor iście wiosenny i ciekawą bazę- 75% wełna merino i 25% JEDWAB. Zasługuje, więc chyba na to, aby o niej wspomnieć choć trochę, zatrzymać się przy niej i poświęcić trochę uwagi.
Dwadzieścia pięć procent robi różnicę i to dużą. Nie tylko w dotyku i wyglądzie , ale także w farbowaniu. Włóczka z jedwabiem inaczej przyjmuje barwniki niż merino, i co ważne o wiele bardziej plącze się przy barwieniu. Taka więc nauka na przyszłość, że te bardziej śliskie włóczki trzeba wiązać w wielu miejscach, aby uniknąć potem kłopotów z przewijaniem na kłębki. Jestem zadowolona z tego farbowania jak z mało którego.




Niestety zdjęcia nie oddają całej urody włoczki, ani też nie pokazują delikatnego połysku, który jest sprawką domieszki jedwabiu.
Teraz potrzebny tylko jakiś ciekawy pomysł i być może powstanie sweterek na wiosnę ;)

Korzystając z okazji, ze jesteśmy na jedwabnym szlaku, chciałabym zamieścić drobne ogłoszenie. Otóż mam do sprzedania dwie chusty i szal. NIGDY NIE UŻYWANE. Nowiutkie. Każda sztuka z zawartością jedwabiu. Atrakcyjne ceny!!!

Wielkość szala: 178cm x54cm
Włóczka: Lace Drops-70% Baby Alpaca, 30% Jedwab. Kol.5310

 Wielkość: 186cm x85cm
Włoczka: Lace Drops- 70% Baby Alpaca, 30% Jedwab. Kol. 2020

Wielkość: 192cm x96cm
Włoczka:  Babyalpaca Silk Drops; 70% Baby Alpaca, 30% Jedwab
Waga; Ok.200gr

Mam też do sprzedania dwie włóczki ręcznie farbowane;

 Merino superwash 400m/100gr. Kolor; bordo, czerwienie, trochę oliwki okraszonej zielenią. Dostępne trzy motki.

Wełna nowozelandzka. Odcienie beżu i brązu.225m/100gr. Dostępnych pięć motków.

Chętnych proszę o kontakt mailowy(adres w moim profilu), lub przez FB.

środa, 24 stycznia 2018

Brioszka

Obiecywałam niedawno, że pokażę Wam swój nowy otulacz. Trochę się zeszło, zresztą jak zwykle. Ja już tak mam i pewnie to już nikogo nie dziwi. Zmienić się tego nie da, można się jedynie do tego przyzwyczaić. Taki los zabieganego człowieka.

Człowiek całe życie się uczy. Nie jest to może zbyt odkrywcze stwierdzenie, no ale cóż taka jest prawda. Uczę się dziergać i uczę i jeszcze tyle przede mną. Tym razem, postanowiłam nauczyć się brioszki. Zawsze lubiłam ścieg patentowy i pół-patentowy, chociaż niewiele razy go używałam, ze względu na to, że są to ściegi włóczkożerne i czasochłonne. Tym razem zamarzyło mi się wydziergać wzorem dwukolorowym i najlepiej jeszcze z jakąś przeplatanką, żeby nie było tak prosto. Wydziergałam więc sobie kominek techniką broiszki. Wzór znalazłam tutaj . Nie mogę powiedzieć, że już całkiem opanowałam brioszkę. Tak nie jest, bo zaledwie 'liznęłam' tematu, ale przynajmniej już wiem czym to się 'je'.
Jakie są moje wnioski? Brioszka nie jest trudna, tylko wymaga skupienia!! Mnie na początku bardzo dobrze szło. Zwiedziona prostotą, przestałam uważać i zaliczyłam wpadkę. Ten błąd kosztował mnie dużo czasu, bo sprucie brioszki nie jest proste. Pokonałam jednak przeciwności i oto jest pierwszy wyrób brioszkowy.


Włoczka której użyłam to Merino Plus Lang Yarns.
Drugo kolor to Noro Silk Garden Lite. Wykorzystałam moteczek, który mi został od sweterka, który pokazywałam niedawno kilk .

Tak właśnie wygląda 'Norowa"strona:


I jeszcze kominek na 'ludziu, razem z Norowym sweterkiem do kompletu:




niedziela, 7 stycznia 2018

Nowy Rok- nowe perspektywy...

Witajcie w Nowym Roku!

Postanowień noworocznych nie czynię, pisałam już o tym wielokrotnie, i przynajmniej jak na razie będę się tego trzymać konsekwentnie. Dzierganie traktuję jako przyjemność, odskocznię od dnia codziennego, dlatego nie chcę niczego sobie narzucać. Chcę dziergać, bez napinki, to co mi fantazja do głowy przyniesie. Przy drutach odpoczywam, dają mi one radość i ukojenie, dlatego chciałabym dziergać, każdego dnia, chociaż kilka oczek...Dzień bez drutów, to dzień stracony-takie jest moje motto. Niestety nie zawsze jest to możliwe do zrealizowanie, czasami są sprawy ważniejsze, inne priorytety..ot, Życie..., które niesie ze sobą różne sprawy, nie zawsze łatwe.
Na ten rok, mam jedynie taki ogólnikowy plan zmniejszenia zapasów włóczkowych i pozbycia się 'trupów' z szafy-w taki bądź inny sposób.
Mam tez swoje marzenia, które staram się powoli spełniać, nie ubierając ich jednak w żadne ramy czasowe.

Nowy Rok-nowy projekt...
Jako, że z końcem minionego roku, zamknęłam ostatnie oczko w moim brioszkowym kominie- pokażę wkrótce- czas na nową robótkę, nowy projekt. Zamarzyło mi się, aby wreszcie wydziergać coś z własnoręcznie farbowanej włóczki (mam już dwa sweterki z własnych farbowanek tenten , ale one były już dawno dziergane i bazy wtedy były inne), a ja chcę mieć sweterki z aktualnych farbowanek, tych, które robię na bazach z UK.. I wpadł mi do głowy, nawet ciekawy projekt, tylko, że jak to zwykle bywa, odpowiedniej włoczki brak :( Napaliłam, się jednak na ten sweterek bardzo i, aby 'kuć żelazo póki gorące', zaraz zabrałam się za farbowanie czegoś odpowiedniego do tego projektu.
A oto moje efekty:


Jeden moteczek merino suprwash 400m/100gr.


Dwa moteczki w troszkę ciemniejszych barwach, tegoż samego merino.

Tak prezentują się razem :)

Oryginalny projekt wykonany jest z czterech kolorów włóczek. Ja do wydziergania mojego sweterka użyję tylko trzech. Dwa to świeżo ufarbowane merino, a jako trzeci dołożę sock Malabrigo, to tak w ramach wykorzystywania domowych zapasów ;) Mam nadzieję, że włóczki się ze sobą 'dogadają'.


Na razie pozostawię Was w niepewności, i nie zdradzę co za projekt będę dziergać. Na pewno wiele z Was zna ten model. Powiem, tylko, że już zaczęłam pracę nad sweterkiem i jak na razie zapał nie stygnie, więc muszę jak najlepiej wykorzystać ten czas, aby i ten projekt nie przemienił się w kolejnego 'ufoka'. Jak juz będzie coś więcej widać, wtedy uchylę rąbka tajemnicy ;)

A tak przy okazji farbowania, zmalowałam jeszcze taki amarancik ;)


Na koniec chciałabym jeszcze, podziękować Wam Wszystkim, że jesteście tu ze mną i śledzicie mojego bloga. Wiem, że jest Was dużo..Szczególnie dziękuję tym, którzy zostawiają po sobie ślad, w postaci choćby kilku słów komentarza, wiem, że nie jest łatwe, chociaż dla mnie tak bardzo ważne i podbudowujące, dlatego.. DZIĘKUJĘ BARDZO, THANK YOU SO MUCH, MUCHAS GRACIAS...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...